Ściany napierały ze wszystkich
stron, zabierając ostatnie skrawki przestrzeni. Drapałam paznokciami w
siedzenia, łapiąc się resztek powietrza, a ono uciekało niczym galopujący
gepard, zbyt samolubny by się zatrzymać, bym mogła odetchnąć. Moja klatka
piersiowa uciskana była przez wielką półkę, która jeszcze przed chwilą znajdowała
się u góry, a teraz obejmowała mnie swoimi ramionami ze wszystkich stron. I
wtedy wszystko się zatrzymało. Moje ciało było otoczone metalem, tak, że nie
mogłam się poruszyć, a serce jak na złość łomotało o żebra, zabierając tak
cenną przestrzeń. Próbowało się wyrwać z tego więzienia, wzlecieć niczym ptak i
zostawić mnie samą z żelaznym zabójcą. Głowę
unosiłam do góry, gdyż czułam pod podbródkiem kawałek drutu i nie byłam pewna
jak jest ostry, a nie chciałam się o tym przekonywać w tej chwili. Widziałam
cienką strugę światła wpadającą do środka, której trzymałam się niczym
ulatującej iskry nadziei. Słyszałam w oddali krzyki i płacz, ale dopiero po
jakimś czasie dotarły do mnie głosy.
-
Gdzie ona jest? – krzyczał przerażony mężczyzna.
-
Tutaj w pierwszym wagonie, ale musimy… - odpowiedział ktoś piskliwie.
-
Nie! Dostaliśmy dokładne instrukcje, żeby najpierw ratować ją.
-
Tam są dzieci!
-
Słyszałeś co powiedziałem!? – Chwila ciszy, w której czułam coraz bardziej
zdrętwiałe kończyny i napierający na moją szyję metal. Nie wytrzymałam.
-
Jestem tu!! Ratunku! – wrzeszczałam jak małe dziecko, które zdarło sobie kolano
i gdybym mogła zaczęłabym się miotać, ale nie mogłam się poruszyć, więc jedynie
krzyczałam, że mają mnie natychmiast wyciągnąć. Ktoś zapytał, czy mogę chwilę
wytrzymać, powiedziałam, że nie. Pamiętam światło, czyjeś ręce, jakieś hałasy,
ale wszystko zlewało się w jedno. I potem wybuch, jeden za drugim, a po nich
całkowitą ciszę, tak straszną, że wrzuciła do mojego brzucha sto noży.
Wybrałam
tego dnia życie i właśnie dlatego umarłam.
Bardzo interesujący i tajemniczy prolog. Czekam na rozdział 1:)
OdpowiedzUsuńJuż jest, już jest! :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńNonono, prolog świetny! *___*
OdpowiedzUsuńKrótki, ale jakże genialny i intrygujący :)
Lecę czytać dalej! :)